Witajcie!
Długo
zwlekałam z recenzją książki, którą zamierzam Wam dzisiaj przedstawić, a
mianowicie „Trup na plaży i inne historie rodzinne” Anety Jadowskiej. I to
właściwie nie wiem czemu, ponieważ przeczytałam ją tuż, po jej nabyciu. Nie
jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki . Wcześniej czytałam
6-cio tomowy cykl o Dorze Wilk oraz serię Szamańską i muszę powiedzieć, że obie
podbiły moje serce. A w planach czytelniczych mam „Dziewczynę z Dzielnicy Cudów”.
„Trup na plaży …” to historia, której główną bohaterką jest
młoda dziewczyna Magda Garstka, która wraca do Ustki, zatrzymuje się w
rodzinnym pensjonacie i rozpoczyna pracę w kawiarni. Nie spodziewa się iż to
lato będzie dla niej niezwykle
emocjonujące. A cała akcja rozpoczyna się w chwili kiedy Magda zauważa zwłoki
mężczyzny. W jej głowie zaczynają pojawiać się pytania. Jak zginął? Kim był? …I
wreszcie dlaczego zginął ? Budzi się w
niej żyłka detektywa. Jak potoczą się losy śledztwa i jaką tajemnicę skrywa
babcia głównej bohaterki? Kim jest tajemnicza autorka obrazów i w jaki sposób
związana jest z nieżyjącym mężczyzną oraz rodzinnym pensjonatem? Odpowiedzi na
te i inne pytania znajdziecie czytając „Trupa na plaży i inne historie rodzinne”.
Aneta Jadowska stworzyła dobry kryminał napisany z
humorem, który czyta się łatwo, przyjemnie i szybko. Zdecydowanie polecam i z
niecierpliwością czekam na kolejne przygody Magdaleny Garstki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz