poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Recenzja inna niż wszystkie


Witajcie!

Dzisiaj mamy Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich w związku z czym uznałam iż moim pierwszym postem będzie właśnie recenzja J Jednakże będzie ona troszkę inna  niż wszystkie, gdyż dotyczy cyklu powieściowego.
Śmiało mogę powiedzieć, że kocham czytać i pochłaniam wszelkie nowości. Niedawno będąc w bibliotece wpadł mi w ręce cykl książek Anny Klejzerowicz  o przygodach dziennikarza Emila Żądło. Po przeczytaniu pierwszej z książek zatytułowanej „Księga Wysp Ostatnich”, mogę  powiedzieć, że się wciągnęłam J i chciałam więcej. Szybciutko sięgnęłam więc po „Sąd Ostateczny”, „Cień Gejszy” oraz „Dom Naszej Pani” i już poszukuję następnej zatytułowanej „Zaginione miasto”.
 Pisarka w interesujący sposób łączy wydarzenia historyczne ze zbrodnią, pamiętając by zawsze w posłowiu wyjaśnić co tak naprawdę jest faktem, a co fikcją. Jako historyk z zawodu doceniam takie podejście do tematu.  Akcja, każdej z powieści toczy się w Gdańsku, bądź w jego pobliżu, dzięki czemu czytelnik ma możliwość  bliższego poznania tego miasta. Sama autorka jest gdańszczanką i sposób w jaki opisuje to miasto widać, że jest ono jej bliskie. Dodatkowo postać Emila Żądło, gdańszczanina, jest bardzo dopracowana i taka prawdziwa. Nie można tutaj zapomnieć o innej postaci czyli o  Marcie Zabłockiej, pani muzealnik, która jest nie tylko partnerką Emila Żądło, ale też wspiera go swoją fachową wiedzą na tematy historyczne. No i jest jeszcze nieodłączny kocur Bolero uwielbiający muzykę klasyczną J, który niejednokrotnie potrafił ostrzec przed niebezpieczeństwem. A także Marek Zebra, policjant z którym dziennikarz Emil Żądło współpracuje. Wartka akcja, ciekawe postacie oraz historia sprawiają, że po zakończeniu jednego tomu natychmiast chce się sięgnąć po następny.
Podsumowując: jeśli szukacie dobrego kryminału z wątkiem historycznym, pisanego przystępnym językiem to cykl książek Anny Klejzerowicz jest jak najbardziej dla Was. A ja  mogę powiedzieć: POLECAM J