poniedziałek, 25 lipca 2022

Jadwiga Buczak, "Nadzieja do kwadratu"

 

             Witajcie!

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami po lekturze komedii kryminalnej autorstwa Jadwigi Buczak „Nadzieja do kwadratu”.

Jadwiga Buczak  jest z zawodu bibliotekarką, która przez wiele lat pracowała w Bibliotece Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Opublikowała szereg artykułów naukowych związanych ze swoim miejscem pracy. Autorka trzech tomików poezji „Słowa nieuśmiechnięte”, „Jesienne kwiaty” oraz „Listy niewysłane”. Opublikowała opowiadania „Kradzież Mona Lisy” (w opracowaniu zbiorowym „Lukrecja z Kamiennej Grobli”), „Cudowne święta” (czasopismo „Własnym Głosem”) oraz „Od pożogi do otchłani” (kwartalnik „Wołyń i Polesie”). W 2020 r. zadebiutowała powieścią „Nadzieja do kwadratu” wydaną nakładem wydawnictwa Oficynka. Pasją autorki jest też malarstwo, które prezentuje na licznych wystawach.


Elwira Rumianek-Sałacka to była żona znanego pisarza kryminałów, Ksawerego Sałackiego, nazywanego przez nią pieszczotliwie „Ksawusiem”, która nie do końca akceptuje fakt iż mąż od niej odszedł. Pewnego dnia zaniepokojona faktem iż jej „Ksawuś” nie odbiera telefonów, zgłasza jego zaginięcie na policję, jednak nie zostaje potraktowana poważnie. W związku z czym wraz ze swą przyjaciółką Nadieżdą Hope udaje się do miejsca zamieszkania swego byłego męża – do mieszkania jego obecnej partnerki Marleny. Na miejscu jednak natykają się na otwarte drzwi i …ciało rzeczonej Marleny. Wezwany  nadkomisarz Bartłomiej Jaduch , który okazuje się być znajomym Nadieżdy z lat szkolnych, rozpoczyna śledztwo.  Pojawiają się mylne tropy, kolejne zbrodnie i zagadki. Poszukiwany Sałacki wciąż się nie odnalazł – Elwira i Nadieżda biorą sprawę w swoje ręce. Czy Nadzieja odkryje w sobie nutkę detektywistyczną? I czy uda jej się rozwiązać tę sprawę i odnaleźć byłego męża przyjaciółki?

    Jadwiga Buczak zgrabnie bawi się słowem, wplatając humor w swą powieść. „Nadzieja do kwadratu” to książka z wartką akcją, która od pierwszej strony wciąga czytelnika. Bohaterki przez nią stworzone są jedyne w swoim rodzaju : barwne, pełne pomysłów dwie panie, usiłujące rozwiązać sprawę kryminalną, której akcja toczy się w Rzeszowie. Muszę przyznać iż ciekawie jest podróżować na kartach powieści stworzonej przez autora po miejscach znanych z rzeczywistości. Spogląda się wtedy na nie zupełnie inaczej. „Nadzieja do kwadratu” to historia, którą możecie  zabrać na wakacyjny urlop, przy której się odprężycie i uśmiechniecie i myślę też, że na pewno zaskoczycie. Wiem jedno to na pewno nie ostatnie spotkanie z Nadieżdą Hope – już niedługo ukaże się jej kontynuacja. Polecam

                                                                                              Pasjonatka

 

środa, 20 lipca 2022

Pod Lupą: Rozmowa z rzeszowską poetką Małgorzatą Szepelak

 

                   Witajcie!

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować sylwetkę rzeszowskiej poetki pochodzącej z Roztocza, Małgorzaty Szepelak, którą poznałam podczas jednego z naszych spotkań z cyklu „Literacka Blogosfera”,  odbywających  się w Filii nr 8 Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie. Przyszła, opowiedziała o sobie i swojej poezji. A na kolejnym,  majowym spotkaniu mieliśmy okazję posłuchać jej wierszy. To był naprawdę niesamowity i klimatyczny wieczór.

Małgorzata Szepelak urodziła się na malowniczym Roztoczu. Ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Bartosza Głowackiego w Tomaszowie Lubelskim. Absolwentka Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. W 2019 r. zadebiutowała tomikiem poezji pt. „Kufer cedru pełen”, który łączy w sobie poezję i prozę. Jest laureatką wielu konkursów literackich i współautorką kilku antologii z poezją. Ostatnio zadebiutowała również jako autorka opowiadań. Kolekcjonuje książki z autografami ulubionych twórców; pasjonatka podróży i biegania. Wolontariuszka w Fundacji Felineus zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt. Prowadzi swoją stronę autorską boadicea.pl. Na swoich profilach w mediach społecznościowych promuje czytelnictwo oraz bieganie.

Małgosiu należysz do Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury przy RDK, twojej poezji możemy też posłuchać na Krakowskim Peronie Literackim. Jak to się stało, że zaczęłaś przelewać swoje myśli w postaci poezji?

Małgorzata Szepelak: Od dziecka uwielbiałam książki i wszystko, co z nimi związane. W trzeciej klasie Szkoły Podstawowej napisałam swój pierwszy wiersz i już wtedy pod wpływem słów nauczycielek zaczęłam widzieć sens w pisaniu. W wieku dwunastu lat założyłam dziennik, do czego zainspirowała mnie bohaterka jednej z czytanych książek (niestety nie pamiętam tytułu – może ktoś z czytelników Twojego bloga Olu będzie wiedzieć? ). Ta bohaterka  ćwiczyła systematycznie warsztat pisarski. Chciałam być jak ona, i to mi pozostało. Nawyk ręcznego zapisywania jest u mnie bardzo zakorzeniony. Zazwyczaj mam dwa kalendarze na każdy rok, w których często brakuje mi miejsca. Kolejne próby poetyckie przyszły w liceum, niemniej byłam pogrążona w nauce i poezji nie poświęcałam należytej troski. Potem przyszło wyróżnienie w konkursie poetyckim im. Bolesława Leśmiana w Zamościu w 1998 roku …i potem poezja znalazła się u mnie w przysłowiowej szufladzie.

Moje podejście do poezji uległo całkowitej transformacji w 2018 r. Wtedy rzeszowski wydawca Jerzy Janusz Fąfara - który sam jest znakomitym i poetą i pisarzem - odkrył we mnie poetkę.

Co Cię inspiruje do pisania?

Małgorzata Szepelak: To są momenty, zdawać by się mogło – pewnego rodzaju mgnienia, przeczucia, podszepty, podpowiedzi. Drobne spostrzeżenia rzeczy, zjawisk, ludzi wokół mnie. Często nie wiem, co do mnie przemówi i co mnie zainspiruje. Z pewnością jako źródła inspiracji mogę podać przyrodę, muzykę, ludzkie historie, filmy. Nawet bieganie! Po treningu często mam wiele ciekawych myśli do zapisania – co oczywiście robię.

Opowiedz Nam o swoim debiutanckim tomiku poezji „Kufer cedru pełen”. Zdradź skąd wziął się taki tytuł?

Małgorzata Szepelak: Kufer – słowo, które urzekło mnie dawno temu. Każdy z nas ma kilka-kilkanaście takich słów, których brzmienie jest dla niego wyjątkowe. W kufrze na strychu znaleziono wiersze amerykańskiej poetki  Emily Dickinson. Jej wiersze były oryginalne do tego stopnia, że redaktor, który kilka z nich otrzymał od niej pocztą odmówił ich wydania. Poezja Emily światło dzienne ujrzała dopiero po jej śmierci. Kufry zawsze mnie fascynowały, jako miejsca zawierające tajemnicę, obietnicę, zapach. Cedry to przepiękne, majestatyczne drzewa iglaste rosnące w  różnych zakątkach świata. Wyróżniamy cedr libański, cypryjski, kanadyjski, himalajski, syberyjski i japoński. Drzewa te posiadają niezwykłe właściwości lecznicze oraz piękny zapach. Ta cecha spowodowała, że cedr używany jest do wykładania szaf i kufrów.  Bardzo często cedry przedstawiane są w Biblii - cedr libański pojawia się w niej ponad 70 razy i często symbolizuje duchowy wzrost.


Twoje wiersze przetykane prozą są niezwykłe – skąd taki pomysł?

Małgorzata Szepelak: To była propozycja ze strony wydawcy. Wysłałam swoje wiersze i teksty prozatorskie do Podkarpackiego Instytutu Książki i Marketingu większe nadzieje wiążąc z prozą. Tymczasem zwrócono uwagę na moje metafory i frazy, więc od razu powstał pomysł na tomik. Jako, że ta moja proza krążyła wokół tych wierszy, albo to one krążyły przy niej powstał pomysł, aby połączyć jedno z drugim. Doskonale się uzupełniały, co potwierdzają opinie ze strony czytelników.


Co Cię inspiruje do tworzenia?

Małgorzata Szepelak: Spotkania literackie, przebywanie z ludźmi, relacje. Ładowanie akumulatorów poprzez kontakt w formie rozmowy, wspólnych wyjazdów, wycieczek, spacerów.

Na okładce tomiku widnieje piękna grafika. Możesz nam zdradzić kto jest jej autorem?

Małgorzata Szepelak: Wioletta Cielecka, ceniona i utalentowana rzeszowska malarka specjalizująca się w malowaniu akwarelami. Namalowała ten obraz po tym, jak przesłałam jej moje wiersze poprzez email. Przeczytała, napisała mi, że wiersze są dobre, namalowała akwarelę.

 Nie znałyśmy się osobiście wcześniej. Moja koleżanka bywała u Wioli na wernisażach, dzięki jej relacjom w mediach społecznościowych poznałam malarstwo Wioli. Zanim wydałam tomik zastanawiałam się, jak by to było gdyby powstał szczególny obraz na zamówienie, na okładkę mojej książki. Ten pomysł wpadł mi do głowy w odpowiednim momencie, skoro się zrealizował ;-) (śmiech)

Zadebiutowałaś w trudnym czasie pandemii. A ja chciałabym zapytać kiedy możemy się spodziewać kolejnego tomiku?

Małgorzata Szepelak: Rok 2023 /2024.

Twój ulubiony poeta/poetka to…

Małgorzata Szepelak: Emily Dickinson, Krystyna Miłobędzka, Jadwiga Malina, Małgorzata Wójtowicz, Józef Baran, Bogusław Michalski, Jerzy Janusz Fąfara, Bolesław Leśmian, Krzysztof Kamil Baczyński.Ostatnio dzięki rzeszowskiej pisarce Małgorzacie Matwij odkryłam niesamowitą poezję Beaty Rogalskiej, która również pochodzi z Rzeszowa. Inspiruje mnie też Księga Psalmów.

Wiem, że muzyka towarzyszy Ci w codzienności – jest jej nieodłączną częścią. Zdradź Nam jakiej muzyki lubisz słuchać.

Małgorzata Szepelak: Słucham różnej muzyki, niemniej numer jeden to Enya. Często przy niej odpoczywam, wyciszam się. Wyjątkowa jest dla nie piosenka „Boadicea”, czyste źródło natchnienia. Muzyka jest dla mnie bardzo ważna, w każdym miejscu mam zapasową parę słuchawek – w pracy, w domu, w plecaku. Jestem fanką aplikacji Spotify, tyle muzyki na wyciągnięcie ręki! Tworzę sobie dziesiątki playlist, „Bieganie 2021”, Bieganie 2022”, „Bieganie 2020”;-) (śmiech)

Mam np. playlisty: „Moja poważna”, „Ale najpierw kawa”, „Chorwacja”, „Rock”, „NightRider”. Lubię Bacha, Vivaldiego, Mozarta. Odkąd kilka lat temu odstawiłam z domu telewizor namiętnie słucham podcastów.

Wychowałam się na muzyce i tekstach zespołów Hey, Maanam oraz Elektryczne Gitary.

Ostatnio zadebiutowałaś jako autorka opowiadań czy nigdy nie kusiło Cię by sięgnąć po dłuższą formę i nie napisać powieści?

Małgorzata Szepelak : To jest kolejne z listy moich marzeń. Choć przyznam, że poezja mnie pochłania.

Małgosiu zdradź Nam gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli Cię spotkać i posłuchać Twoich wierszy?

Małgorzata Szepelak: Właściwie za mną dość intensywny czas, kiedy w różny sposób udzielałam się na spotkaniach z czytelnikami, z innymi twórcami, czy w radio. Przede mną festiwal filmowy w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, gdzie jeżdżę w tym samym celu od kilku lat – po dawkę inspiracji. Po festiwalu wyjeżdżam do pięknych Chojnic na kilkudniowe warsztaty poetyckie. Sierpień to czas na naładowanie baterii. Niemniej jestem gotowa na akcje spontaniczne. Ostatnio mam do czynienia z ludźmi o wysokiej pomysłowości i silnej potrzebie tworzenia. Kto wie, co przyniesie kolejny dzień?... Na mojej stronie na bieżąco zamieszczane będą informacje, gdzie można będzie mnie spotkać

Kolekcjonujesz książki z autografami – zdradź Nam jakie perełki znajdziemy na Twoim regale?

Małgorzata Szepelak: Zanim zadebiutowałam jako poetka przyznam, że tę dziedzinę literacką traktowałam nieco po macoszemu. Na targi książki czy spotkania literackie jeździłam w celu upolowania autografów od ulubionych pisarek i pisarzy. Na półce w mojej biblioteczce jest proza Wiesława Myśliwskiego, Olgi Tokarczuk, ks. Michała Hellera, Jaume Cabre, Romy Ligockiej, Jacka Pałkiewicza, Ryszarda Koziołka, Katarzyny Bereniki Miszczuk, Jacka Hugo-Badera, Roberta Gmiterka, Małgorzaty Żureckiej.

W ramach ciekawostki przytoczę pewną anegdotę. Mam książkę - wywiad ze spotkania z Robertem Lewandowskim „ Pogromca Realu” autorstwa Wojciecha Zawioły. To były Targi Książki w Krakowie w 2013 lub 2014 roku. Choć wówczas Robert Lewandowski nie był jeszcze aż tak sławny, jak obecnie, to stały do niego najdłuższe kolejki i miał kilku ochroniarzy. Tradycją było, że do Krakowa na targi książki jeździliśmy całą rodziną, czyli my z dwojgiem dzieci. Syn, choć w ramach nastoletniego buntu nie czytał wówczas książek - do Roberta stał dzielnie w kolejce przez półtorej godziny po książkę i autograf. Tyle, co ja do Olgi Tokarczuk, czy Andrzeja Stasiuka ;-)  (śmiech)

Na półkach mojej biblioteczki od niedawna zaczęły pojawiać się tomiki z autografami. Jestem szczęśliwą posiadaczką książek z poezją i dedykacjami od Małgorzaty Wójtowicz, Józefa Barana, Jadwigi Maliny, Krystyny Lenkowskiej, ks. Wojciecha Kani, Bogusława Michalca.

Pozwolę sobie podsumować rozmowę słowami Miłosza Brzezińskiego, autora książek z zakresu psychologii i biznesu. Tak o poezji powiedział podczas jednego ze swoich wywiadów: „Naukowcy zajmują się badaniem faktów, poezja zajmuje się prawdą”.

Dziękuję Ci za zaproszenie do rozmowy, Olu!

Małgosiu bardzo dziękuję Ci za rozmowę.

Wiersze Małgorzaty Szepelak mają w sobie niezwykły urok - wie o tym każdy, kto miał okazję po nie sięgnąć. Będę z Wami szczera: wiele lat temu zamknęłam pewną furtkę i do szuflady schowałam zeszyt i pióro, przestałam pisać - poezja Małgosi otworzyła mnie na nowo i sprawiła,że znów zapragnęłam przelewać swe myśli w postaci wersów. Wspomniany tomik "Kufer cedru pełen" dosłownie pochłonęłam. Wam zostawiam zaledwie jeden wiersz, który z niego pochodzi, zatytułowany "Druga piętnaście" - niech on stanie się zachętą do sięgnięcia po twórczość Małgorzaty Szepelak.

                                                                                                   Pasjonatka







Wiersz znajdujący się na grafice "Druga piętnaście" pochodzi z debiutanckiego tomiku poezji Małgorzaty Szepelak "Kufer cedru pełen" wydanego przez Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu.

                                                       

 

 

 

poniedziałek, 18 lipca 2022

Książki idealne na lato cd.

 

                                                              Witajcie!

    

Dzisiaj chciałabym Wam polecić kolejne powieści idealne na letnie dni - takie, które możecie spakować do walizki, plecaka, zabrać nad morze,jezioro czy w góry jednym słowem na urlop. Mam nadzieję, że znajdziecie wśród nich coś dla siebie.

Na samym początku chciałabym Wam polecić trzy nowelki, które wchodzą w skład Niegrzecznej Kolekcji, a ich autorkami są : Ada Tulińska „Nieznośny sąsiad”, Anna Langner „Urlop z szefem” oraz Ewelina Dobosz „Niewinna współpraca”. Są to lekkie, przyjemne historie, które toczą się w okresie wakacyjnym i wciągają czytelnika w swój świat.

„Mamy tylko lato” Klaudii Bianek to moje pierwsze zetknięcie z twórczością tej pisarki i muszę się przyznać, że na pewno nie ostatnie. Ta książka mnie zachwyciła. Autorka opowiada historię młodej dziewczyny Alicji, która po zakończeniu studiów weterynaryjnych, na wakacjach podejmuje pracę w nowo otwartym ośrodku wczasowym. Follow Your Dreams to zespół muzyczny, który zdobywa szczyty list przebojów, a Nataniel jest jego wokalistą. Tych dwoje spotyka się na obozie muzycznym Follow Your Dreams Camp – on prowadzi warsztaty wokalne, ona jest kelnerką. Piękna historia, której symbolem są polne kwiaty splecione w wianek.


Kolejną powieścią, którą chciałabym Wam polecić jest „Nie jesteś sama” Karoliny Winiarskiej. To opowieść, która rozpoczyna się od pogrzebu, gdyż trzem kobietom umiera mąż i ojciec. Zostawia on tajemniczy testament, z którym te trzy kobiety nie wiedzą co zrobić. Jak potoczą się losy Jak potoczą się losy Kingi, Jagody i ich mamy Heleny? „Nie jesteś” sama to ciepła, zabawna i wzruszająca komedia  familijna, w której odnajdziemy też to charakterystyczne refleksyjne spojrzenie autorki.


Wszystkie spośród zaprezentowanych  książek Wam ogromnie polecam.

                                                                                          Pasjonatka:)

 

poniedziałek, 11 lipca 2022

Książki idealne na lato

 

Witajcie!

    Lato mamy w pełni i choć dzisiaj na Podkarpaciu nieco chłodniej, a pogoda nie typowo letnia chciałabym Wam zaproponować kilka ciekawych powieści, które myślę idealnie nadadzą się na ten letni czas. I oczywiście, które będziecie mogli spakować nie tylko do urlopowej walizki, ale także jeśli urlop jeszcze na długo przed Wami to pozwolą one Wam się choć na chwilę, na swoich kartach przenieść w miejsce gdzie odpoczniecie od codziennych obowiązków.


„Moje życie przed Tobą” Anny Ziobro to pierwsza powieść, którą chciałabym Wam zaproponować. Akcja powieści toczy się nad polskim morzem. Jeśli mieliście okazję sięgnąć po poprzednie powieści autorki, wiecie że Anna Ziobro potrafi tworzyć historie pełne emocji, w których porusza tematy trudne takie jak niepełnosprawność, choroby, niechciana ciąża, toksyczna miłość, samotność. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej powieści, gdzie główna bohaterka Lena zmaga się z amnezją i na swojej drodze spotyka Marcina cierpiącego na rzadką chorobę Olliera. „Moje życie przed Tobą” to pierwsza część tej historii, po którą warto sięgnąć i którą Wam ogromnie polecam.


Za pomocą następnej z proponowanych przeze mnie lektur, autorstwa Natalii Sońskiej pt „Francuskie love story” przeniesiecie się do Prowansji, krainy gdzie pełno pachnących lawendą pól i winnic. To historia Leny, która przyjeżdża do ciotki i wujka do Awinionu by pomóc im w prowadzeniu plantacji. Zajmuje się doglądaniem pól lawendy i pomaga rozwinąć niewielką winnicę wykonując obowiązki menedżerki. Lena poznaje Marcela, syna  nowych współpracowników wujostwa. Piękne otoczenie, liczne spotkania sprzyjają uczuciu, które zaczyna rodzić się między tym dwojgiem. Jak zakończy się ta opowieść? Zachęcam przeczytajcie.


Następną powieścią, która chciałabym Wam poleci na ten letni czas jest historia Anny i Radka z „Leśniczówki na Mazurach” autorstwa Agnieszki Kulig. Książka ta skradła moje serce. Anna jest pisarką, która po rozwodzie z mężem przyjechała do leśniczówki w Wikliszkach , poleconej przez przyjaciółkę by w spokoju stworzyć kolejną powieść. Na miejscu poznaje Radka, mrukliwego meteorologa, dość nieufnego w stosunku do kobiet, człowieka rozczarowanego nieudanym małżeństwem , skupionego na badaniach do pracy. Ścieżki tych dwojga się spotykają i niespodziewanie dla nich zaczynają się przyciągać. Czy dadzą sobie szansę na szczęście? Przeczytajcie.


„Pomóż mi kochać” autorstwa Kamili Mitek to historia, którą wierzcie mi przeczytacie w jeden wieczór – tak wciąga. Dorota jest strażacką, która w swej jednostce musi zmagać się z dyskryminacją ze strony swego przełożonego Ryśka. Uważa on bowiem iż kobiety nie nadają się do tego wymagającego dużej sprawności, wytrwałości stosowania określonych zasad zawodu. W związku z czym między Dorotą a Ryśkiem dochodzi do wielu tarć i nawet próby pojednania tych dwojga przez załogę nic nie dają. Do czasu… Do czasu aż komendant główny nie wyśle ich na obóz dla trudnej młodzieży. Tam, z daleka od posterunku straży, w otoczeniu przyrody i wśród młodzieży tych dwoje spróbuje jeszcze raz znaleźć porozumienie. 
Czy im się to uda? Przekonajcie się sami.

Moi Drodzy mam nadzieję, że wśród zaproponowanych przeze mnie książek znajdziecie tą, którą chętnie weźmiecie na urlop. Wszystkie serdecznie Wam polecam:)

                                                                              Pasjonatka:)

 

 

poniedziałek, 4 lipca 2022

Joanna Szarańska, "Alpaka czułości"

 

                    Witajcie!

W pierwszy lipcowy poniedziałek chciałabym podzielić się z Wami wrażeniami po lekturze powieści „Alpaka czułości” Joanny Szarańskiej. Jest to trzeci tom serii „Na tropie miłości”, której bohaterami są zwierzaki. Poprzednie dwa tomy to „Wyszczekana miłość” i „Wymrrruczane szczęście”.


Podczas przyjęcia zaręczynowego Alicji i Pedra w „Kulawym Bocianie” spotykają się przepracowany weterynarz Kamil oraz Brenda, barmanka o wybuchowym temperamencie. W wyniku dość ciekawego splotu wydarzeń i za sprawą zażywnej staruszki tych dwoje spędza ze sobą wieczór i …poranek. Jednak każde z nich wolałoby zapomnieć o tym wydarzeniu. Na wspomnianej imprezie pojawia się również Ludwika, która po śmierci męża postanowiła założyć pensjonat o wdzięcznej nazwie „Pod Lasem”. I  chcąc zareklamować swój biznes zostawiła w barze swoje wizytówki.

Kamil zachęcony rozmową z Ludwiką, postanawia wybrać się na urlop. Brenda z kolei znajduje w barze jedną z pozostawionych wizytówek  i ze względu na to iż musi zniknąć z oczu małżonce szefa na kilka dni, decyduje się na wyjazd. Wspomniana dwójka trafia nie tyle do tego samego pensjonatu, ale także w wyniku telefonicznej pomyłki ….do tego samego pokoju. Każde z nich jest uparte i nie chce ustąpić. Dodatkowo w pensjonacie pojawiają się bliźniaki, które lubią łączyć ludzi w pary oraz Kosma – niesforna alpaka, kochająca dzieci, spacery na wolności oraz kolorowe fatałaszki. Czy bliźniakom uda się dopiąć swego i połączyć Brendę i Kamila? I jak Kosma zawitał do pensjonatu Ludwiki?

„Alpaka czułości” to pełna zabawnych sytuacji komedia obyczajowa będąca idealną lekturą na letnie popołudnie. Autorka stworzyła wachlarz ciekawych postaci. Na uwagę zasługuje postać babci Gertrudy - damy w kapeluszach budzących zachwyt Kosmy oraz mającej cięty język i umiejącej okiełznać swe wnuki. W „Alpace czułości” możemy też spotkać bohaterów znanych z serii „Kronika pechowych wypadków” aspiranta Chochołka oraz Zojkę. Wciągająca, pełna dobrego humoru, momentami wzruszająca – taka jest właśnie „Alpaka czułości”. Myślę, że wspomnianą powieść śmiało możecie czytać bez znajomości poprzednich tomów, aczkolwiek całą serię bardzo Wam polecam:)

                                                   Pasjonatka