środa, 20 lipca 2022

Pod Lupą: Rozmowa z rzeszowską poetką Małgorzatą Szepelak

 

                   Witajcie!

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować sylwetkę rzeszowskiej poetki pochodzącej z Roztocza, Małgorzaty Szepelak, którą poznałam podczas jednego z naszych spotkań z cyklu „Literacka Blogosfera”,  odbywających  się w Filii nr 8 Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie. Przyszła, opowiedziała o sobie i swojej poezji. A na kolejnym,  majowym spotkaniu mieliśmy okazję posłuchać jej wierszy. To był naprawdę niesamowity i klimatyczny wieczór.

Małgorzata Szepelak urodziła się na malowniczym Roztoczu. Ukończyła Liceum Ogólnokształcące im. Bartosza Głowackiego w Tomaszowie Lubelskim. Absolwentka Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. W 2019 r. zadebiutowała tomikiem poezji pt. „Kufer cedru pełen”, który łączy w sobie poezję i prozę. Jest laureatką wielu konkursów literackich i współautorką kilku antologii z poezją. Ostatnio zadebiutowała również jako autorka opowiadań. Kolekcjonuje książki z autografami ulubionych twórców; pasjonatka podróży i biegania. Wolontariuszka w Fundacji Felineus zajmującej się pomocą dla bezdomnych zwierząt. Prowadzi swoją stronę autorską boadicea.pl. Na swoich profilach w mediach społecznościowych promuje czytelnictwo oraz bieganie.

Małgosiu należysz do Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury przy RDK, twojej poezji możemy też posłuchać na Krakowskim Peronie Literackim. Jak to się stało, że zaczęłaś przelewać swoje myśli w postaci poezji?

Małgorzata Szepelak: Od dziecka uwielbiałam książki i wszystko, co z nimi związane. W trzeciej klasie Szkoły Podstawowej napisałam swój pierwszy wiersz i już wtedy pod wpływem słów nauczycielek zaczęłam widzieć sens w pisaniu. W wieku dwunastu lat założyłam dziennik, do czego zainspirowała mnie bohaterka jednej z czytanych książek (niestety nie pamiętam tytułu – może ktoś z czytelników Twojego bloga Olu będzie wiedzieć? ). Ta bohaterka  ćwiczyła systematycznie warsztat pisarski. Chciałam być jak ona, i to mi pozostało. Nawyk ręcznego zapisywania jest u mnie bardzo zakorzeniony. Zazwyczaj mam dwa kalendarze na każdy rok, w których często brakuje mi miejsca. Kolejne próby poetyckie przyszły w liceum, niemniej byłam pogrążona w nauce i poezji nie poświęcałam należytej troski. Potem przyszło wyróżnienie w konkursie poetyckim im. Bolesława Leśmiana w Zamościu w 1998 roku …i potem poezja znalazła się u mnie w przysłowiowej szufladzie.

Moje podejście do poezji uległo całkowitej transformacji w 2018 r. Wtedy rzeszowski wydawca Jerzy Janusz Fąfara - który sam jest znakomitym i poetą i pisarzem - odkrył we mnie poetkę.

Co Cię inspiruje do pisania?

Małgorzata Szepelak: To są momenty, zdawać by się mogło – pewnego rodzaju mgnienia, przeczucia, podszepty, podpowiedzi. Drobne spostrzeżenia rzeczy, zjawisk, ludzi wokół mnie. Często nie wiem, co do mnie przemówi i co mnie zainspiruje. Z pewnością jako źródła inspiracji mogę podać przyrodę, muzykę, ludzkie historie, filmy. Nawet bieganie! Po treningu często mam wiele ciekawych myśli do zapisania – co oczywiście robię.

Opowiedz Nam o swoim debiutanckim tomiku poezji „Kufer cedru pełen”. Zdradź skąd wziął się taki tytuł?

Małgorzata Szepelak: Kufer – słowo, które urzekło mnie dawno temu. Każdy z nas ma kilka-kilkanaście takich słów, których brzmienie jest dla niego wyjątkowe. W kufrze na strychu znaleziono wiersze amerykańskiej poetki  Emily Dickinson. Jej wiersze były oryginalne do tego stopnia, że redaktor, który kilka z nich otrzymał od niej pocztą odmówił ich wydania. Poezja Emily światło dzienne ujrzała dopiero po jej śmierci. Kufry zawsze mnie fascynowały, jako miejsca zawierające tajemnicę, obietnicę, zapach. Cedry to przepiękne, majestatyczne drzewa iglaste rosnące w  różnych zakątkach świata. Wyróżniamy cedr libański, cypryjski, kanadyjski, himalajski, syberyjski i japoński. Drzewa te posiadają niezwykłe właściwości lecznicze oraz piękny zapach. Ta cecha spowodowała, że cedr używany jest do wykładania szaf i kufrów.  Bardzo często cedry przedstawiane są w Biblii - cedr libański pojawia się w niej ponad 70 razy i często symbolizuje duchowy wzrost.


Twoje wiersze przetykane prozą są niezwykłe – skąd taki pomysł?

Małgorzata Szepelak: To była propozycja ze strony wydawcy. Wysłałam swoje wiersze i teksty prozatorskie do Podkarpackiego Instytutu Książki i Marketingu większe nadzieje wiążąc z prozą. Tymczasem zwrócono uwagę na moje metafory i frazy, więc od razu powstał pomysł na tomik. Jako, że ta moja proza krążyła wokół tych wierszy, albo to one krążyły przy niej powstał pomysł, aby połączyć jedno z drugim. Doskonale się uzupełniały, co potwierdzają opinie ze strony czytelników.


Co Cię inspiruje do tworzenia?

Małgorzata Szepelak: Spotkania literackie, przebywanie z ludźmi, relacje. Ładowanie akumulatorów poprzez kontakt w formie rozmowy, wspólnych wyjazdów, wycieczek, spacerów.

Na okładce tomiku widnieje piękna grafika. Możesz nam zdradzić kto jest jej autorem?

Małgorzata Szepelak: Wioletta Cielecka, ceniona i utalentowana rzeszowska malarka specjalizująca się w malowaniu akwarelami. Namalowała ten obraz po tym, jak przesłałam jej moje wiersze poprzez email. Przeczytała, napisała mi, że wiersze są dobre, namalowała akwarelę.

 Nie znałyśmy się osobiście wcześniej. Moja koleżanka bywała u Wioli na wernisażach, dzięki jej relacjom w mediach społecznościowych poznałam malarstwo Wioli. Zanim wydałam tomik zastanawiałam się, jak by to było gdyby powstał szczególny obraz na zamówienie, na okładkę mojej książki. Ten pomysł wpadł mi do głowy w odpowiednim momencie, skoro się zrealizował ;-) (śmiech)

Zadebiutowałaś w trudnym czasie pandemii. A ja chciałabym zapytać kiedy możemy się spodziewać kolejnego tomiku?

Małgorzata Szepelak: Rok 2023 /2024.

Twój ulubiony poeta/poetka to…

Małgorzata Szepelak: Emily Dickinson, Krystyna Miłobędzka, Jadwiga Malina, Małgorzata Wójtowicz, Józef Baran, Bogusław Michalski, Jerzy Janusz Fąfara, Bolesław Leśmian, Krzysztof Kamil Baczyński.Ostatnio dzięki rzeszowskiej pisarce Małgorzacie Matwij odkryłam niesamowitą poezję Beaty Rogalskiej, która również pochodzi z Rzeszowa. Inspiruje mnie też Księga Psalmów.

Wiem, że muzyka towarzyszy Ci w codzienności – jest jej nieodłączną częścią. Zdradź Nam jakiej muzyki lubisz słuchać.

Małgorzata Szepelak: Słucham różnej muzyki, niemniej numer jeden to Enya. Często przy niej odpoczywam, wyciszam się. Wyjątkowa jest dla nie piosenka „Boadicea”, czyste źródło natchnienia. Muzyka jest dla mnie bardzo ważna, w każdym miejscu mam zapasową parę słuchawek – w pracy, w domu, w plecaku. Jestem fanką aplikacji Spotify, tyle muzyki na wyciągnięcie ręki! Tworzę sobie dziesiątki playlist, „Bieganie 2021”, Bieganie 2022”, „Bieganie 2020”;-) (śmiech)

Mam np. playlisty: „Moja poważna”, „Ale najpierw kawa”, „Chorwacja”, „Rock”, „NightRider”. Lubię Bacha, Vivaldiego, Mozarta. Odkąd kilka lat temu odstawiłam z domu telewizor namiętnie słucham podcastów.

Wychowałam się na muzyce i tekstach zespołów Hey, Maanam oraz Elektryczne Gitary.

Ostatnio zadebiutowałaś jako autorka opowiadań czy nigdy nie kusiło Cię by sięgnąć po dłuższą formę i nie napisać powieści?

Małgorzata Szepelak : To jest kolejne z listy moich marzeń. Choć przyznam, że poezja mnie pochłania.

Małgosiu zdradź Nam gdzie w najbliższym czasie będziemy mogli Cię spotkać i posłuchać Twoich wierszy?

Małgorzata Szepelak: Właściwie za mną dość intensywny czas, kiedy w różny sposób udzielałam się na spotkaniach z czytelnikami, z innymi twórcami, czy w radio. Przede mną festiwal filmowy w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, gdzie jeżdżę w tym samym celu od kilku lat – po dawkę inspiracji. Po festiwalu wyjeżdżam do pięknych Chojnic na kilkudniowe warsztaty poetyckie. Sierpień to czas na naładowanie baterii. Niemniej jestem gotowa na akcje spontaniczne. Ostatnio mam do czynienia z ludźmi o wysokiej pomysłowości i silnej potrzebie tworzenia. Kto wie, co przyniesie kolejny dzień?... Na mojej stronie na bieżąco zamieszczane będą informacje, gdzie można będzie mnie spotkać

Kolekcjonujesz książki z autografami – zdradź Nam jakie perełki znajdziemy na Twoim regale?

Małgorzata Szepelak: Zanim zadebiutowałam jako poetka przyznam, że tę dziedzinę literacką traktowałam nieco po macoszemu. Na targi książki czy spotkania literackie jeździłam w celu upolowania autografów od ulubionych pisarek i pisarzy. Na półce w mojej biblioteczce jest proza Wiesława Myśliwskiego, Olgi Tokarczuk, ks. Michała Hellera, Jaume Cabre, Romy Ligockiej, Jacka Pałkiewicza, Ryszarda Koziołka, Katarzyny Bereniki Miszczuk, Jacka Hugo-Badera, Roberta Gmiterka, Małgorzaty Żureckiej.

W ramach ciekawostki przytoczę pewną anegdotę. Mam książkę - wywiad ze spotkania z Robertem Lewandowskim „ Pogromca Realu” autorstwa Wojciecha Zawioły. To były Targi Książki w Krakowie w 2013 lub 2014 roku. Choć wówczas Robert Lewandowski nie był jeszcze aż tak sławny, jak obecnie, to stały do niego najdłuższe kolejki i miał kilku ochroniarzy. Tradycją było, że do Krakowa na targi książki jeździliśmy całą rodziną, czyli my z dwojgiem dzieci. Syn, choć w ramach nastoletniego buntu nie czytał wówczas książek - do Roberta stał dzielnie w kolejce przez półtorej godziny po książkę i autograf. Tyle, co ja do Olgi Tokarczuk, czy Andrzeja Stasiuka ;-)  (śmiech)

Na półkach mojej biblioteczki od niedawna zaczęły pojawiać się tomiki z autografami. Jestem szczęśliwą posiadaczką książek z poezją i dedykacjami od Małgorzaty Wójtowicz, Józefa Barana, Jadwigi Maliny, Krystyny Lenkowskiej, ks. Wojciecha Kani, Bogusława Michalca.

Pozwolę sobie podsumować rozmowę słowami Miłosza Brzezińskiego, autora książek z zakresu psychologii i biznesu. Tak o poezji powiedział podczas jednego ze swoich wywiadów: „Naukowcy zajmują się badaniem faktów, poezja zajmuje się prawdą”.

Dziękuję Ci za zaproszenie do rozmowy, Olu!

Małgosiu bardzo dziękuję Ci za rozmowę.

Wiersze Małgorzaty Szepelak mają w sobie niezwykły urok - wie o tym każdy, kto miał okazję po nie sięgnąć. Będę z Wami szczera: wiele lat temu zamknęłam pewną furtkę i do szuflady schowałam zeszyt i pióro, przestałam pisać - poezja Małgosi otworzyła mnie na nowo i sprawiła,że znów zapragnęłam przelewać swe myśli w postaci wersów. Wspomniany tomik "Kufer cedru pełen" dosłownie pochłonęłam. Wam zostawiam zaledwie jeden wiersz, który z niego pochodzi, zatytułowany "Druga piętnaście" - niech on stanie się zachętą do sięgnięcia po twórczość Małgorzaty Szepelak.

                                                                                                   Pasjonatka







Wiersz znajdujący się na grafice "Druga piętnaście" pochodzi z debiutanckiego tomiku poezji Małgorzaty Szepelak "Kufer cedru pełen" wydanego przez Podkarpacki Instytut Książki i Marketingu.

                                                       

 

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz