poniedziałek, 27 czerwca 2022

Aleksandra Rak, "Dziewczyna ze słonecznikiem"

 

Witajcie!

Po dwutygodniowej przerwie wracam do Was z nową recenzją. Dziś chciałabym podzielić się z Wami swoimi wrażeniami po lekturze powieści „Dziewczyny ze słonecznikiem” autorstwa Aleksandry Rak. Było to moje pierwsze zetknięcie z twórczością autorki i muszę powiedzieć, że nie ostatnie. Po lekturze tej powieści mam ochotę poznać inne powieści pisarki.

    Aleksandra Rak jest absolwentką kulturoznawstwa na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Na co dzień zajmuje się fotografią oraz montażem filmów. Zadebiutowała powieścią „Echo” w 2020 r. Pisze powieści obyczajowe, romanse oraz fantasy. Wydała takie cykle jak „Poprowadź mnie”: t.1 „Kiedy uciekam” (2020), t.2 „Kiedy szukam” (2021) oraz t.3„Kiedy znajduję” (2022) i „Pensjonat na wzgórzu”: t.1 „Niełatwe powroty” (2021), t.2 „Czas wyborów” (2021), t.3 „Nowe początki” (2022). Autorka powieści świątecznych „Gloria” (2020) oraz „Gwiazdeczka” (2021), opowiadań w antologiach „Dziewięć świątecznych piosenek. Antologia” (2020),”Wakacyjna miłość. Antologia” (2020) oraz powieści fantasy „Tajemnica wyspy” w cyklu „Quaramonte”. „Dziewczyna ze słonecznikiem” to najnowsza powieść autorki, która miała swoją premierę 15 czerwca i jest nominowana w plebiscycie serwisu granice.pl jako najlepsza książka na lato. W plebiscycie tym głosować możecie do 7 lipca – do czego Was ogromnie zachęcam.


„Dziewczyna ze słonecznikiem” to powieść opowiadająca o młodej dziewczynie Łucji, która prowadzi zajęcia plastyczne w domu kultury. Łucja jest wrażliwą, dwudziestopięcioletnią dziewczyną, która kocha swoich rodziców aczkolwiek bardzo pragnie być samodzielna i mieszka w mieszkaniu odziedziczonym po babci. Organizując jesienne warsztaty plastyczne dla dzieci Łucji udało się zaprosić do współpracy znanego mikołowskiego artystę Joachima. W dzień rozpoczęcia warsztatów zostaje jednak zaskoczona gdyż Joachim nie pojawia się osobiście na warsztatach, a przysyła w zastępstwie swojego syna Kacpra, który jednak wydaje się niezbyt zainteresowany prowadzeniem tych zajęć. Nim one się zaczynają wychodzi. Łucja poznaje wówczas najlepszego przyjaciela Kacpra i jednocześnie brata jego narzeczonej Sabiny, Bonifacego zwanego Boniem. Tych dwoje zaczyna do siebie coś przyciągać…

Kacper jako syn znanego malarza nie ma łatwego życia. Jest wiecznie krytykowany przez apodyktycznego ojca, który już całą karierę zaplanował dla syna. Kiedy Joachim dowiedział się, że Kacper rozpoczął pracę u ojca Sabiny postanowił tak zaplanować czas synowi by ten nie miał czasu na wykonywanie projektów. Jednym z jego pomysłów było wysłanie syna na zastępstwo przy warsztatach prowadzonych przez Łucję. Kacper nie jest zachwycony prowadzeniem warsztatów, jednak kiedy po pierwszych zajęciach dziewczyna ratuje go przed ojcem, zaczyna przychodzić na zajęcia. Z biegiem czasu zaczynają mu te zajęcia sprawiać przyjemność. Polubił Łucję, a Bonio zauroczony młodą kobietą zaproponował by namalował jej portret na okładkę płyty jego zespołu. Czy Kacper zgodzi się namalować Łucję? Jakie uczucia połączą tych dwoje? Kogo wybierze Łucja? I jak do tego wszystkiego ma się tajemnica przeszłości skrywana przez matkę Kacpra?

„Dziewczyna ze słonecznikiem” to powieść o przyjaźni, trudnej miłości i skomplikowanych relacjach rodzinnych, o tajemnicy która potrafi wpłynąć na całe życie. To powieść o zmianie i szukaniu swojej drogi. Historia, która wciąga i sprawia,że nie oderwiecie się do ostatniej strony. Autorka z doskonałą precyzją wykreowała postać apodyktycznego, nie znoszącego sprzeciwu ojca, który potrafi na synu wymusić posłuszeństwo oraz potulną i zahukaną przez męża matkę Krystiana. „Dziewczyna ze słonecznikiem” to powieść emanująca wachlarzem emocji. Polecam

                                                 Pasjonatka

 

 

 

środa, 15 czerwca 2022

Pod Lupą: Rozmowa z Małgorzatą Matwij

 Witajcie!

Zapraszam Was do przeczytania wywiadu z Małgorzatą Matwij, autorką dzisiejszej premiery „W sieci kłamstwa”, której mam przyjemność być patronka medialną.


Małgorzata Matwij pochodzi z Chmielnika koło Rzeszowa. Zadebiutowała w listopadzie 2021 roku powieścią „Madame Blanche”. Członkini Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury, które działa przy Rzeszowskim Domu Kultury. Zadebiutowała jako poetka podczas Krakowskiego Peronu Literackiego. Osoba niezwykle twórcza, z wieloma pomysłami.

Pasjonatka: Małgosiu opowiedz, jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem i kiedy zrodziła się ta myśl, że to właśnie ten moment?

Małgorzata Matwij:

Tworzenie mam chyba we krwi. Często, już jako dziecko wymyślałam różne historyjki, ot tak, dla siebie. Uwielbiałam też pisać wiersze, co z resztą czynię do dzisiaj. Odnośnie pisania, przyznaję, że zaczynałam w liceum. Wtedy, w zeszytach sześćdziesięciokartkowych powstawały moje pierwsze książki (o ile tak mogę o nich powiedzieć). Jednak, tak naprawdę przygoda z pisaniem zaczęła się w 2019 roku. Trafiłam na ciekawy wątek, który postanowiłam ująć w ramy powieści i odkryłam, że to jest ten moment, kiedy mogę się skupić na realizacji swojego marzenia i zająć się pisaniem nie tylko do szuflady, ale dla szerszego grona czytelników.

Pasjonatka: Tutaj też chciałabym zapytać o kwestię Twojego nazwiska, bowiem Matwij to Twoje nazwisko panieńskie, natomiast Korbecka po mężu. Dlaczego zdecydowałaś się publikować pod nazwiskiem panieńskim?

Małgorzata Matwij: Tak, to prawda. Postanowiłam wydawać książki pod panieńskim nazwiskiem, dlatego, że mam ogromny sentyment do mojej rodziny i dlatego też, że, jak wspomniałam, pierwsze literackie próby zaczynałam jako nastolatka. Mogę powiedzieć, że to taki ukłon w kierunku rodziców. Mój tata też miał duszę artystyczną, pięknie malował, mama często opowiadała mi różne historie, co prawda z życia, z swojej młodości, ale bardzo lubiłam słuchać.

Pasjonatka: Twoja debiutancka powieść „Madame Blanche” opowiada historię Anny, kobiety po 40-ce, która serfując po Internecie poznaje mężczyznę, który nie do końca jest z nią szczery. Oszustwa internetowe to szeroki temat, jak wyglądał Twój research do powieści? 

Małgorzata Matwij:

O oszustwach internetowych jest z jednej strony głośny a jednocześnie są to tematy przemilczane. Na ogół, i tak raczej wszyscy działamy, że jeżeli temat nas nie dotyczy, to puszczamy go mimo chodem. Najczęściej słyszymy ostrzeżenia dotyczące włamań do konta bankowego, ale nigdy nie słyszałam ostrzeżeń dotyczących włamań do kobiecych serc.

Temat mojej książki, a w zasadzie obydwóch zrodził się z przypadkowej rozmowy z mężczyzną, który zaczepił mnie przez Istagram. Styl rozmowy, sposób jej prowadzenia, charakter wypowiedzi oraz powtarzalność pewnych informacji wzbudziła moją ciekawość, tym bardziej, że nagle tajemniczy nieznajomi zaczęli zalewać mój komunikator. Zaczęłam drążyć temat, szukać informacji, głównie w internecie, przypomniałam sobie historię koleżanki, która opowiadała mi o podobnej znajomości i wszystko zaczęło układać się w jasną całość. Jednak prawda, jaką odkryłam w trakcie prowadzenia tego „prywatnego śledztwa” zaskoczyła mnie samą, dlatego też powstała „Madame Blanche”.

Pasjonatka: Jaki jest odbiór „Madame Blanche” wśród czytelników? Czy są to głównie kobiety czy zdarzają się także mężczyźni?

Małgorzata Matwij: Myślę, że zdecydowana większość to kobiety, ale mam też kilku panów, których opinie sobie bardzo cenię. Z ich ust padły stwierdzenia, że mężczyźni również powinni przeczytać Madame Blanche, by chronić własne kobiety oraz że temat jest o wiele szerszy, ponieważ kwestia zapętlenia się w chęci niesienia pomocy i psychologicznych mechanizmów, jakie w związku z tym się wytwarzają, dotyczy każdego z nas i w różnych okolicznościach.

Wiele osób jest zaskoczonych tematem, który poruszyłam, również tematem rasizmu i uprzedzeń naszych rodzimych w stosunku do osób o odmiennym kolorze skóry. Bardzo zależało mi na tym, by czytelnik postawił się w roli Anny i zastanowił się, jak sam w danej sytuacji by zareagował.

Pasjonatka: A jak rodzina, najbliżsi przyjęli Twój debiut?

Małgorzata Matwij: Spokojnie i może troszeczkę z niedowierzaniem. Informacja o wydaniu książki padła już po akceptacji przez wydawnictwo, więc nie było wcześniej gorących dyskusji na temat czy i gdzie wydać. Trzymałam to trochę w tajemnicy, ale dłużej się nie dało 😉

Osoby, które mnie otaczają, w tym oczywiście najbliższa rodzina gorąco mi kibicują i zagrzewają do dalszego pisania, za co jestem wdzięczna, ponieważ każdy z nas czasem potrzebuje pozytywnego „kopniaka” i „popchnięcia” do działania, szczególnie dobrym słowem.

Pasjonatka: W mediach społecznościowych zdradziłaś, że pracujesz nad kontynuacją „Madame Blanche”.  Kiedy więc możemy się jej spodziewać?

Małgorzata Matwij: Chciałabym powiedzieć, że jak najszybciej, ale ze względów nie do końca zależnych ode mnie, może się zdarzyć, że dopiero za jakiś czas, nad czym boleję, ponieważ książka jest już skończona i wiele się tam dzieje. Myślę, że czytelnicy, którzy z niecierpliwością oczekują kontynuacji wybaczą ów przestój. Czasem warto zaczekać 😉

Pasjonatka: Dzisiaj premiera Twojej najnowszej powieści „W sieci kłamstwa” – serdecznie Ci gratuluję i chciałabym byś Nam trochę opowiedziała o tej książce.

Małgorzata Matwij: Wiele się tam dzieje, ale tak naprawdę to książka o kobiecych marzeniach, o szukaniu szczęścia, niezaspokojonych pragnieniach. Staram się zagłębić w kobiecą duszę oraz mechanizmy, które powodują, że stajemy się łatwowierne i podatne na czułe słówka. To też częściowo opowieść o tym, jaki wpływ na nasze życie ma to, co wydarzyło się w dzieciństwie. Myślę, że czytelnicy będą pozytywnie zaskoczeni a książka dostarczy trochę dreszczyku emocji.

Tak naprawdę „W sieci kłamstwa” zaczęłam pisać jako pierwszą i w trakcie jej pisania wydarzyła się „Madame Blanche” Ci, którzy przeczytali ją odnajdą jeden wspólny wątek, który łączy obie książki, chociaż treść jest diametralnie różna. Powiem tylko, osoba, która ją przeczytała pierwsza, a była to kuzynka Agnieszka, stwierdziła, że właśnie ta powinna być moim debiutem literackim. Czy słusznie? Pozostawię to już szerszej opinii czytelników.

Pasjonatka: Jakie emocje towarzyszą Ci w takim dniu jak dzisiaj, w dniu premiery Twojej książki?

Małgorzata Matwij: Emocje dokładnie takie same, jak przy premierze pierwszej książki, chociaż dzisiaj przeżywam to bardziej świadomie. Przede wszystkim ogromna radość, ale i ciekawość, jak zostanie przyjęta, jakie będą pierwsze recenzje, co z treści wychwycą czytelnicy. Mam już za sobą wiele spotkań, które dużo mnie nauczyły i pokazały, że dla czytelnika często ważne są zupełnie inne sprawy niż dla autora.


Pasjonatka: Skąd czerpiesz inspiracje i jak narodził się pomysł na najnowszą powieść?

Małgorzata Matwij: Pomysły? Mogę śmiało powiedzieć, że z życia i to niekoniecznie mojego. Obserwacja, zwracanie uwagi na sprawy, które w jakiś sposób mnie poruszają, które są dla mnie ważne jako kobiety.

Pomysł na „W sieci kłamstwa” narodził się tak naprawdę przez wypowiedzenie jednego zdania przez nieznanego mi mężczyznę i wokół tej wypowiedzi powstała cała historia.

Pasjonatka: We wstępie wspomniałam, że tworzysz również poezję. Czy to oznacza, że za jakiś czas sięgniemy po tomik poezji Twojego autorstwa?

Małgorzata Matwij: Poezja jest zupełnie inną formą wypowiedzi, dla mnie bardzo osobistą. Treści, które są w moich wierszach bazują na moich przeżyciach, a ponieważ wszyscy czujemy podobnie, różnią się tylko rzeczy, wydarzenia, sytuacje, które te emocje wywołują, to i w moich wierszach można odnaleźć kawałek siebie. O wydaniu tomiku poezji nigdy nie marzyłam, wiersze umieszczałam na pewnym portalu podpisując się tylko imieniem i pierwszą literą nazwiska (tego prawdziwego), ale traktowałam to raczej jak rodzaj notatnika, do którego w każdej chwili mogę sięgnąć. Przyznaję, niektóre z nich podobały się innym uczestnikom tej strony internetowej.

W tej chwili nieco inaczej patrzę na tę stronę mojej twórczości, a to za przyczyną Małgorzaty Szepelak, która wciągnęła mnie w kręgi poezji, sama też pięknie pisze. Nie zarzekam się, w tej chwili jednak skupiam się zdecydowanie na prozie.

Pasjonatka: W życiu pisarza/pisarki nieodłączne są spotkania autorskie. Czy możesz Nam powiedzieć, gdzie w najbliższym czasie będzie można się z Tobą spotkać?

 Małgorzata Matwij: Pierwsza połowa roku była, w zasadzie jest jeszcze, bardzo intensywna, jeżeli chodzi o spotkania. W czerwcu miałam dwa spotkania, jedno na Bieszczadzkim Festiwalu Książki w Lesku, drugie na I Ustrzyckim Lecie z książką regionalną w Ustrzykach Dolnych.  W tej chwili przede mną spotkania: 24 czerwca w Boguchwale, 28 czerwca w Bibliotece w Chmielniku, 30.06. w gminie Bojszowa, to jest spory kawałek od Katowic i  w lipcu w bibliotece w Kielnarowej koło Rzeszowa. Mam już zaplanowane kilka spotkań we wrześniu i październiku. W lipcu też współorganizuję pewne wydarzenie literackie w Rzeszowie, na którym będą rzeszowskie pisarki, poetki i blogerki, więc będzie można posłuchać nie tylko mnie, ale i innych fantastycznych twórców literackich. Myślę, że w najbliższym czasie mój kalendarz zapełni się o kolejne spotkania, o których na pewno poinformuję na swoich profilach na Facebooku i Istagramie.


Pasjonatka: Zdradź Nam jakie książki lubisz czytać i kto jest Twoim ulubionym pisarzem/pisarką?

Małgorzata Matwij: Uwielbiam książki przygodowe i po takie chętnie sięgam. Jeżeli jest w nich coś z pogranicza magii z fabułą obyczajową, to jest to ten klimat, który uwielbiam. Co do autorów, nie wymienię konkretnego, ponieważ do mnie przemawia treść, nie nazwisko, ale często okazuje się, że po przeczytaniu książki ze zdziwieniem odkrywam, że już książki tego autora czytałam. Może to intuicyjne przyciąganie? W tej chwili zachwycam się książkami naszym rodzimych pisarek, chociażby Anny Ziobro czy Karoliny Winiarskiej, które bardzo mi się podobają a ich treść przemawia do mnie.

Pasjonatka: Jesteś osobą twórczą, w której życiu pojawiła się obok literatury sztuka. Piszesz ikony. Opowiedz Nam jak i kiedy rozpoczęła się ta przygoda.

Małgorzata Matwij: Z ikonami to prawdziwa przygoda bodajże od 2018 r. Gdybym miała siebie określić, to określeniem: poszukująca, i to na różnych płaszczyznach. Tak więc w trakcie poszukiwań moich artystycznych spełnień trafiłam w Rzeszowie do pracowni pani Katarzyny Bieniasz i dosłownie wsiąkłam. Uczestniczyłam w trzymiesięcznym kursie pisania ikon, później pojechałam do Nowicy, gdzie pod jej okiem szlifowałam pisanie ikon, teraz próbuję sama, już bez nadzoru. To jest bardzo wymagająca twórczość, w której można się zatracić bez pamięci. Skupienie, precyzja i przede wszystkim wewnętrzne wyciszenie dają niesamowitą satysfakcję w momencie, kiedy obraz jest skończony. I jak to już w świecie artystycznym bywa, technik wykonania ikony, dopracowania zdobniczych szczegółów jest bardzo dużo, a to zachęca do próbowania jeszcze i jeszcze …

 

Małgosiu bardzo dziękuję Ci za rozmowę.

Dziękuję również

    Najnowsza powieść Małgorzaty Matwij to powieść psychologiczna zmuszająca czytelnika do myślenia. Powieść, która zostaje w pamięci na długo.  Autorka porusza tematykę ciekawą, a stworzone przez nią postacie są wyraziste. Przez najnowszą powieść Małgorzaty Matwij przewija się wachlarz emocji nie do końca pozytywnych. Ze swojej strony zachęcam Was ogromnie do jej przeczytania - na blogu znajdziecie jej przedpremierową recenzję. "W sieci kłamstwa" pojawiła się również w postaci ebooka w serwisie Legimi. Polecam Wam ogromnie

                                                                    Pasjonatka

 

poniedziałek, 13 czerwca 2022

Małgorzata Matwij "W sieci kłamstwa" - recenzja przedpremierowa

 

                        Witajcie!

W najbliższą środę tj. 15 czerwca, swą premierę będzie mieć najnowsza powieść Małgorzaty Matwij „W sieci kłamstwa” , której mam przyjemność patronować. Małgosię Matwij poznałam kiedy pewnego dnia przyszła na spotkanie „Literackiej Blogosfery”, gdzie cytując Anię Shirley „ludzie znający Józefa”, dyskutują o prozie i poezji. Kiedy więc zapytała czy zostanę patronką jej powieści – zgodziłam się z radością. Dziś zapraszam Was na jej przedpremierową recenzję.

Małgorzata Matwij to rzeszowska pisarka, urodzona w 1972 r. Mieszkająca w Chmielniku absolwentka Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Rzeszowskiego, na co dzień pracująca w innym zawodzie. Członkini Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury przy WDK w Rzeszowie. Zadebiutowała w 2021 r. powieścią „Madame Blanche”. „ W sieci kłamstwa” to jej druga powieść. Małgorzata Matwij ma także za sobą debiut poetycki na Krakowskim Peronie Literackim. Kobieta niezwykle twórcza.


„W sieci kłamstwa” to powieść o osobliwym czworokącie, o ludzkich zależnościach, samotności i oszustwie. Wiktoria jest mężatką po trzydziestce, która bardzo pragnie dziecka.  Nie jest usatysfakcjonowana tym jak traktuje ją mąż Hugon, który jest informatykiem i ponad wszystko stawia na pierwszym miejscu pracę odsuwając na dalszy plan macierzyńskie plany żony. Sytuacja ta sprawia, że Wiktoria czuje się bardzo samotna, czuje w swoim życiu ogromną pustkę, którą mogłoby wypełnić pojawienie się dziecka. Hugon skupiony na pracy, wciągnięty w niezbyt legalne interesy przez swego wspólnika Michała, człowieka o nieczystych zamiarach, nie zauważa iż zaczynają oddalać się od siebie z żoną. Pewnego dnia Wiktoria otrzymuje maila od Eryka, z którym zaczyna korespondować. Powoli małymi kroczkami Wiktoria dowiaduje się iż Eryk jest amerykańskim żołnierzem stacjonującym w Iraku, wdowcem, który samotnie wychowuje dziesięcioletnią córkę Karolinę. Eryka i Wiktorię zaczyna łączyć swoista więź, słowa pisane przez mężczyznę padają na podatny grunt kobiecej psychiki. Wiktoria zaniedbywana przez męża pracującego po 12-14 godzin dziennie łasa jest na komplementy wysuwane przez nowo poznanego mężczyznę. Do czego doprowadzi ją korespondencja z Erykiem? Jaki wpływ będzie miała internetowa znajomość na małżeństwo Wiktorii i Eryka? Czy kobieta w porę zrozumie kim jest Eryk?


„W sieci kłamstwa” to powieść, która ostrzega jakie niebezpieczeństwa czekają na nas w Internecie i jak bardzo łatwo wpłynąć na drugą osobę nie znając jej osobiście. I choć autorka opisuje tutaj przykład mężczyzny, który manipuluje kobietami przez Internet uważam, że tą powieść ku przestrodze powinni przeczytać również mężczyźni. Bo przecież podobna sytuacja może spotkać i ich. 

Małgorzata Matwij podzieliła powieść na dwie części. W pierwszej z nich poznajemy głównych bohaterów oraz historię korespondencji Wiktorii i Eryka. Druga część to próba zgłębienia psychiki oszusta internetowego, który nie cofnie się przed niczym by osiągnąć swój cel. „W sieci kłamstwa” to książka, która zostaje długo w pamięci i zmusza czytelnika do głębszego zastanowienia się nad własnymi poczynaniami w Internecie. To powieść o zaufaniu, przyjaźni, miłości, samotności i pragnieniu posiadania dziecka. Ogromnie polecam.

                                                          Pasjonatka

Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Małgorzacie Matwij oraz Wydawnictwu Dlaczemu.

poniedziałek, 6 czerwca 2022

Karolina Winiarska, "Następnym razem"

 

Witajcie!

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat powieści „Następnym razem” autorstwa Karoliny Winiarskiej. Książka ta jest pisarskim debiutem autorki  z 2019 roku, który został wznowiony w 2021 r.  i jest on pierwszym tomem cyklu  „Po drugiej stronie życia”.

Karolina Winiarska to rzeszowska pisarka, nauczycielka i dziennikarka .Autorka powieści obyczajowych: „Następnym razem” i „Na zawsze” (2021) (cykl „Po drugiej stronie życia”), „Nic więcej” (2020), „W Twoją stronę” (2021) i „Między nami” (2022)  czyli cyklu „W Twoją stronę” oraz powieści „Nie jesteś sama”, która swą premierę będzie miała 8 czerwca 2022 r.


„Następnym razem” to historia dwojga młodych ludzi Olgi i Michała, którzy wspólnie spędzają letnie wakacje na obozie we Włoszech. Między nimi nieśmiało zaczyna rodzić się uczucie. Po powrocie do Polski ich drogi się rozchodzą: Michał wraca do Warszawy, a Olga do Rzeszowa. Jednak każde z nich w swej codzienności jaką jest szkoła, przygotowanie do matury i dom krąży myślami wokół tej drugiej osoby. Zastanawia się nad jej wyborami. Olga po maturze i rozstaniu z chłopakiem, które mocno przeżyła , zdecydowała się na studiowanie lingwistyki w Krakowie. Michał zaś rozpoczął studia w Warszawie na Politechnice. Jako dorośli już ludzie, każde z własnym bagażem doświadczeń próbują ułożyć sobie życie, podejmują własne decyzje. Jednak w ich pamięci wciąż pozostają żywe wspomnienia z Włoch. Czy Olga i Michał się spotkają? Jak potoczy się ich życie? Jakich wyborów dokonają?

Opowieść stworzona przez Karolinę Winiarską to historia o wyborach przed jakimi stają młodzi ludzie wchodzący w dorosłość, o trudnych decyzjach i konsekwencjach dokonanych przez nich wyborów. To również opowieść o pierwszej miłości, która pozostaje w człowieku na zawsze, o jej sile bo przecież mimo iż tych dwoje jest daleko od siebie to wciąż myślami blisko. Każde z nich wspomina Rimini i to uczucie, które zrodziło się między nimi wówczas. Historia Olgi i Michała wciąga, sprawia iż czytelnik z każdą stroną ma coraz większą ochotę poznać losy tych dwojga. Polecam Wam ją serdecznie.

                                                         Pasjonatka