W
ten poniedziałek chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami po przeczytaniu
jednej z książek Guillaume Musso, a mianowicie „Dziewczyny z Brooklynu”. Jego
powieści poleciła mi koleżanka J i w sumie nawet długo się nie
namyślając zarezerwowałam w mojej bibliotece wszystko co było dostępne tego
autora. Nie wszystkie jego powieści przypadły mi jednak do gustu. Bardzo
podobał mi się „Telefon do Anioła” i „Central Park”. A teraz do tego grona
zaliczyć mogę również i „Dziewczynę z Brooklynu”.
To
niezwykła historia młodej kobiety Anny i jej narzeczonego Raphaëla, który
oszołomiony odchodzi bez słowa gdy ona pokazuje mu pewne zdjęcie. Po krótkim
czasie Raphaël wraca lecz okazuje się iż
jest już za późno i Anna znika. Przy
pomocy przyjaciela Marca odkrywa powoli przeszłość swojej ukochanej. Porwania,
morderstwa i polityka. Opowieść pełna tajemnic i zagadek. Od pierwszych stron książka
trzyma w napięciu. Autor stopniuje intrygę, by na końcu zaskoczyć czytelnika.
Długo czekałam na taką książkę, na taki
thriller psychologiczny, który pochłonie mnie bez reszty. Wielbiciele prozy
Guillaume’a Musso sięgając po tą książkę na pewno się nie zawiodą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz