poniedziałek, 14 maja 2018

Balsam dla duszy


Witajcie!

Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami wrażeniami po przeczytaniu debiutanckiej powieści Hanny Urbankowskiej „Noworoczne Anioły”. Muszę Wam powiedzieć, że chwilę czekała na swoja kolej – na początku jakoś mnie nie ciągnęło do jej przeczytania, ale gdy już zaczęłam to…przepadłam.
„Noworoczne Anioły” to pełna ciepła, historia trzech kobiet: Anny, Matyldy i Zuzanny oraz ich aniołów stróżów: Annaela, Matiela i Zanaela. Rozpoczyna się w zimie, w Sylwestrową noc, kiedy trzy przyjaciółki wyjawiają na głos swoje postanowienia noworoczne, a ich aniołowie przysłuchują się temu z uwagą mając własne plany wobec dziewcząt. Każdy z nich pragnie czegoś nauczyć swoją podopieczną i skierować na właściwe tory.
Anna, przechodzi niezwykłą przemianę od kobiety, której wszystko łatwo przychodzi, do kobiety silnej, niezależnej, samodzielnej i zaangażowanej społecznie w działalność Fundacji „Szczęśliwy Mruczek”.
Matylda – niespełniona pisarka, niezdecydowana w kwestii wykształcenia poznaje w końcu czym jest magia miłości, poznaje jej wzloty i upadki.
A Zuzanna niepoprawna romantyczka, zakochana ślepo w Adamie poznaje w końcu prawdę o nim i rozwija skrzydła odnajdując swój talent i pasję.
I tytułowi trzej aniołowie, którzy mieli pełne ręce roboty…
Powieść Hanny Urbankowskiej to opowieść pełna optymizmu, niosąca nadzieję na zmiany  na lepsze, to taki balsam dla duszy każdego kto chce coś zmienić w swoim życiu i przykładem bohaterek odnaleźć właściwą drogę. Autorka spogląda na historię, każdej z dziewcząt oczami jej Anioła Stróża, komentuje życiowe wybory.
„Noworoczne Anioły” to lekka, dobrze napisana książka i uwaga: WCIĄGA!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz