Witajcie!
Rzadko czytam powieści kryminalne
– muszą mnie one czymś szczególnym do siebie przyciągnąć. I tak było w
przypadku powieści Anny Kusiak „Rzeka” będącej tomem pierwszym cyklu „Żywioły
Podkarpacia”.
Anna Kusiak to autorka pochodząca
z Gorlic, która przez kilka lat mieszkała w Rzeszowie. Z wykształcenia jest
plastykiem ze specjalizacją snycerstwo. Autorka związana jest z Beskidem Niskim
oraz Pogórzem Jasielskim. Wspólnie z mężem tworzy Regionalny Serwis Historyczny
„Z pogranicza”. Miłośniczka regionalnej kultury ludowej. Autorka trzech książek
sensacyjnych, kryminałów/thrillerów: „Cień Judasza”oraz cyklu „Żywioły
Podkarpacia”: „Rzeka” (2021) i „Iskra” (2022), która swą premierę będzie miała
w najbliższa środę 18 maja.
Dobrosława Machniewicz to młoda pani detektyw, która pewnego dnia dostaje zlecenie rozwiązania sprawy zaginięcia żony znanego rzeszowskiego biznesmena Pawła Grzędowicza. Od samego początku Dobrosława podchodzi z dystansem do tego co słyszy od prezesa Guraleksu na temat zniknięcia jego żony Aliny. Zważywszy na to, że zniknęła ona w piątek, a mąż policję powiadomił dopiero w poniedziałek. Po przyjęciu zlecenia Dobrosława zaczyna szukać punktu zaczepienia: ostatnie logowanie telefonu – kampus na ul. Cichej, porzucona torebka koło Wisłoka czy spotkania z przyjaciółkami zaginionej właścicielki biura rachunkowego. Odkrywa tajemniczą śmierć młodej dziewczyny Moniki sprzed roku. Nie zważając na ostrzeżenia przyjaciółek Aliny i osoby ze swojej przeszłości Dobrosława, brnie dalej w swym śledztwie odkrywając tajemnice Pawła Grzędowicza i jego małżonki. Czy uda jej się odnaleźć Alinę? I kim jest Weronika i jaką rolę odegra ona w całej tej historii?
Anna Kusiak akcję swej powieści
umiejscowiła w Rzeszowie, stolicy Podkarpacia, bardzo obrazowo i dokładnie
opisując jego dzielnice Nowe Miasto i Drabinianka. Muszę przyznać, że bardzo
ciekawym doświadczeniem jest poznawanie historii, która toczy się w miejscu,
którego zakamarki się zna. Anna Kusiak stworzyła bohaterkę, która mimo
piętrzących się przed nią trudności nie poddaje się i szuka, brnie dalej by
rozwiązać sprawę zaginięcia Aliny Grzędowicz. Czytelnik poznaje przebijające
wspomnienia z przeszłości Dobrosławy, wspomnienia które odcisnęły na niej swoje
piętno. Początkowo akcja rozwija się powoli, by w dalszej części powieści
przyśpieszyć. Jeśli miałbym określić tą powieść jednym słowem byłoby to: zaskakująca. Dlaczego? Zaskakująca ze względu nie tylko na
ten zwrot akcji na końcu powieści, którego się czytelnik nie spodziewa, ale
także ze względu na opis terenu na którym się toczy akcja.
Jeśli szukacie dobrej powieści
kryminalnej polecam Wam serdecznie. „Rzekę” znajdziecie w serwisie Legimi, a
już w najbliższą środę będzie miała swą premierę część druga cyklu pt. „Iskra”.
I powiem Wam, że ja na pewno po nią sięgnę.
Pasjonatka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz