środa, 17 maja 2023

Pod Lupą: Rozmowa z pisarką i poetką Jadwigą Buczak

 Witajcie!

Po długiej przerwie wracam do Was z cyklem „Pod Lupą” i dzisiaj zapraszam Was do przeczytania rozmowy jaką przeprowadziłam z pisarką i poetką Jadwigą Buczak.


Jadwiga Buczak urodziła się w Oświęcimiu, a obecnie mieszka w Rzeszowie. W dzieciństwie chciała być



weterynarzem, jednak została bibliotekarką. Przez wiele lat prowadziła bibliotekę Muzeum Auschwitz- Birkenau. Jest autorką trzech tomików poezji:”Słowa nieuśmiechnięte”, „Jesienne kwiaty i  „Listy niewysłane” oraz opowiadań takich jak: „W cieniu Łopienki”, „Kradzież Mony Lisy”,  „ Cudowne święta”,” Duży”, „Bidul”,” Od pożogi do otchłani” czy „Zbrodnia doskonała”. Autorka powieści „Nadzieja do kwadratu” i „ Nadzieja w tarapatach” oraz szeregu artykułów naukowych. Właścicielka uroczego kundelka o imieniu Pikselek, przygarniętego ze schroniska.Prezes Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Rzeszowie.

Pasjonatka : Co sprawiło, że zdecydowałaś się sięgnąć po pióro?

Jadwiga Buczak: Właściwie nie było takiego przełomowego momentu. Od kiedy pamiętam, to coś tam pisałam. Wiersze, krótkie opowiadania. Z napisaniem powieści nosiłam się długo. Ciągle jednak coś stawało na przeszkodzie. Powstawały jednak krótkie formy, które spokojnie leżały sobie w szufladzie. Dopiero w 2017 r. natrafiłam na konkurs „Kryminał z Trójmiastem w tle”. Akurat miałam gotowy tekst, który wstrzelił się tematycznie. Skróciłam go na potrzeby konkursu i wysłałam. Udało się! Został wydrukowany razem z 9 innymi nagrodzonymi opowiadaniami. I tak to się zaczęło.

Pasjonatka: Co było pierwsze proza czy poezja?

Jadwiga Buczak: Poezja.

Przy nawale różnych obowiązków łatwiej napisać wiersz. Oczywiście, jak przyjdzie natchnienie, a z tym bywa różnie.


Pasjonatka: Gdzie szukasz inspiracji do swojej twórczości?

Jadwiga Buczak: Pomysły same się pchają. Nie wzoruję się na prawdziwych wydarzeniach. Fabuła jest całkowitą fikcją. Co do osób, to podpatruję jedynie jakieś charakterystyczne cechy i przenoszę je na papier tworząc zupełnie fikcyjną postać.

Pasjonatka: 26 kwietnia miała swoją premierę Twoja druga powieść „ Nadzieja w tarapatach” opowiadająca o przygodach Nadieżdy Hope. Opowiedz nam coś więcej o tej postaci.



Jadwiga Buczak: Nadieżda Hope – tytułowa bohaterka lubi czekoladę, kawę fusiarę i pakować się w kłopoty. Nazywana przez kolegów ze szkoły Nadzieją do kwadratu. Dlaczego? Nadieżda – po rosyjsku nadzieja. Hope – po angielsku również nadzieja. Podwójna nadzieja, czyli do kwadratu.

Nadia jest profesjonalną artystką malarką. Lubi malować nadwisłoczańskie widoki. Dlatego pojawił się obraz z Lisiej Góry (Rzeszów), który to wpakował ją w tarapaty.

Pasjonatka: Jest to druga powieść, której bohaterką jest Nadzieja. Czy trzeba obie powieści czytać po kolei czy to nie ma znaczenia?

Jadwiga Buczak: Myślę, że lepiej najpierw przeczytać „Nadzieję do kwadratu”. W pierwszej części wyjaśniony jest tytuł, poznajemy też bohaterów i ich wzajemne powiązania. Nawiązują się wzajemne sympatie i antypatie, które w części drugiej są kontynuowane.

Kłopoty Nadziei są natomiast zupełnie nowe. Nowe zagadki kryminalne i nowe śledztwo.

Pasjonatka: Akcja powieści toczy się w Rzeszowie min w Rezerwacie Lisia Góra. Co sprawiło, że zdecydowałaś się właśnie w tym miejscu usytuowałaś pierwszą zbrodnię?

Jadwiga Buczak: Bardzo często chodzę z moim pieskiem, o którym była już mowa, nad Wisłok. Spacerujemy sobie po Bulwarach. Czasem wchodzimy na Lisią Górę. I właśnie na takim spacerze doszłam do wniosku (wyobraźnia działa), że jest to idealne miejsce na dokonanie zbrodni i ukrycie zwłok.

Pasjonatka:  Powiedz mi Jadziu gdyby była taka możliwość przeniesienia „ Nadziei w tarapatach” kogo obsadziłabyś w roli Nadziei Hope a kogo w roli komisarza Jaducha?

Jadwiga Buczak: Oj, bardzo bym chciała doczekać się ekranizacji mojej książki. W roli Nadziei (to pytanie już mi kiedyś zadano dlatego mogę od razu odpowiedzieć) widziałabym Elżbietę Romanowską. Trzeba by było ją jednak przefarbować na brunetkę.

Co do komisarza Jaducha, to mhm, może… aktora, który grał policjanta w „Ojcu Mateuszu”. Nie wiem jak się nazywa aktor, ale postać z filmu to aspirant Nocul. Chociaż on jest stanowczo za wysoki.

Pasjonatka:  Piszesz komedie kryminalne czy nigdy nie myślałaś o tym by napisać powieść obyczajową bądź romans?

Jadwiga Buczak: Raz zaczęłam pisać powieść obyczajową, ale już w drugim rozdziale  znaleziono zwłoki. Taki pech.

A tak poważnie, to kryminał jest trochę powieścią obyczajową, trochę psychologiczną, często zabarwiony romansem i zawsze jest zagadka do rozwiązania.

Pasjonatka: Czy możesz nam zdradzić swoje plany wydawnicze na ten rok oraz gdzie będzie można się z Tobą spotkać?

Jadwiga Buczak: Plany? Kilka dni temu podpisałam kolejną umowę wydawniczą na również kryminał z przymrużeniem oka. Tym razem akcja rozgrywać się będzie w Oświęcimiu, moim rodzinnym mieście. Więcej nie zdradzę. Na wydanie czeka też powieść, tym razem nie komedia. W oparciu o fakty historyczne, fabuła i postaci jednak fikcyjne.

Na ukończeniu mam dwie inne powieści. Zaczęłam również trzecią, również lekki kryminał, a pomysł mam już na czwartą. Tylko czasu brakuje.

Spotkania?

23 maja w Bibliotece w Łańcucie.

26 maja jestem na Targach Książki w Warszawie, zaproszona przez moje wydawnictwo Nie Powiem

31 maj w Bibliotece F.2, w Rzeszowie na ul. Fredry.

Tyle mam spotkań w maju. O dalszych będę informować na bieżąco na FB.

Pasjonatka: Jesteś również utalentowaną malarką i rysowniczką. Jaką technikę najczęściej stosujesz?

Jadwiga Buczak: Najbardziej lubię malować farbami olejnymi. Są to najczęściej portrety. Przyjemność sprawia mi również malowanie zwierząt: psy, koty, rzadziej konie. Jeżeli chodzi o rysunek, to również portrety, ale też sceny rodzajowe.


Pasjonatka: Aktywnie działasz jako prezes RSTK w Rzeszowie organizując różnego rodzaju spotkania.

Jadwiga Buczak: Tak, jestem prezesem Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Rzeszowie od dwóch lat.

RSTK zrzesza malarzy, rzeźbiarzy, rękodzielników, poetów, prozaików, muzyków. Jednym słowem ludzi, którzy tworzą kulturę. Spotykamy się na plenerach, wernisażach, wieczorkach autorskich indywidualnych i wspólnych organizowanych przez naszych twórców.

Zapraszam wszystkich w nasze szeregi, którzy czują potrzebę realizowania się w jakiejś dziedzinie artystycznej.

Pasjonatka: Ulubiony pisarz/pisarka oraz poeta/poetka?

Jadwiga Buczak: Trudno mi wymienić jednego, czy dwóch pisarzy czy poetów. Czasem jest to konkretna książka lub wiersz. Lubię czytać klasyków literatury pięknej: Henryk Sienkiewicz, Józef Ignacy Kraszewski, ale również autorów kryminałów: Agatę Christie, Artura Conan Doyla. Jeśli chodzi o poetów to zdecydowanie Cyprian Kamil Norwid. A moją ulubioną lekturą są „Kwiaty polskie” Juliana Tuwima.

Pasjonatka: Piszesz także opowiadania. Mnie niesamowicie wzruszyło i urzekło to krótkie opowiadanie  pod tytułem „Sobie przeznaczeni” , które pokazuje jak ogromne masz serce dla zwierząt. Niedawno ukazało się także twoje opowiadanie w „ Pluszaku”- opowiedz nam o tym. 

Jadwiga Buczak: "Sobie przeznaczeni” to bardzo krótka forma oparta na autentycznym wydarzeniu.

Rzeczywiście w Pluszaku, czyli dodatku do czasopisma „Nasz Dom Rzeszów” ukazały się dwa pierwsze rozdziały bajki dla dzieci „Przygody pieska Miśka i jego przyjaciół” z rysunkami 10 letniej Zosi Wiśniowskiej i 11 letniego Olafa Badowskiego (mojego wnuka). Jest to szereg przygód trzech piesków i jednego kota, którzy pomagają różnym zwierzętom łąkowym i leśnym. Jest również zabarwienie kryminalne.

Pasjonatka: Czy planujesz kolejną część przygód Nadziei i kiedy możemy się jej spodziewać?

Jadwiga Buczak: W epilogu jest jakby zapowiedź trzeciej części. Na razie jednak nie myślałam by ją napisać. Ale tak też było z „Nadzieją w tarapatach”. Nie planowałam, a jakoś się napisało. Zobaczymy.

Dziękuję Ci za rozmowę. A wszystkich, którzy lubią komedie kryminalne zachęcam do sięgnięcia po powieści opisujące przygody Nadziei Hope. Pierwszą jak i drugą część jej przygód znajdziecie w serwisie Legimi. 

           Pasjonatka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz