Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z obiecaną recenzją ostatniej powieści Krystyny Mirek "Dziewczyna z mojego nieba". Jest to kontynuacja bestsellerowych powieści "Wiekszy kawalek nieba" i "Wszystkie kolory nieba".
Powieść ta podejmuje dalsze losy znanych czytelnikowi bohaterów z poprzednich części. Iga i Wiktor wiodą ze sobą szczęśliwe życie. On prowadzi restaurację,a Iga spelnia się w roli matki. Jednak cieniem na ich szczęściu jest ojciec dziewczyny, który uważa że córka powinna mu pomagać. Wciąż wyciąga od niej i zięcia pieniądze najróżniejszymi sposobami, posuwajac się do ohydnych kłamstw. Amelia i Janek gdzieś w tym swoim życiu się pogubili. Janek wychowuje trójkę dzieci Amelii, które ogromnie pokochał. A Amelia skupiła się na pracy, na zarabianiu pieniędzy i cześciej jest poza domem niż w nim. Czy ta dwójka odnajdzie wspólną drogę i szczęście? Czy Iga i Wiktor rozwiążą sytuację z jej ojcem i jak to wpłynie na ich związek? Czy bylej narzeczonej Wiktora uda się zamieszać w jego małżenstwie? I co takiego było w liście,który po dwudziestu latach w koncu dotarł do adresata?
Krystyna Mirek pokazuje,że po "żyli długo i szczęśliwie" jest nie zawsze różowo. Pokazuje, że życie ma wiele barw,a znalezienie miłości jest początkiem wspólnej drogi,która nieraz jest wyboista i kręta. Na której zderzamy się z problemami i radościami życia codziennego. Powieść, która jest bardzo życiowa. Wciąga i zacheca do poznania poprzednich części tej trylogii. Jesli jesteście ciekawi jak bohaterowi rozwiązali swoje problemy,poradzili sobie z szarością dnia codziennego zachecam Was do lektury. Polecam Wam tą powieść serdecznie.
Pasjonatka
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Lekkie oraz autorce Krystynie Mirek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz