Witajcie!
Dzisiaj kilka słów
o książce Małgorzaty Wardy "Dziewczyna z gór", na którą długo
czekałam. Lubię książki tej autorki, ponieważ to powieści ,które jeszcze długo
po ich przeczytaniu tkwią w głowie czyli po prostu dają do myślenia.
"Dziewczyna z
gór" to opowieść, której akcja toczy się w Bieszczadach. Autorka opowiada
historię jedenastoletniej Nadii, która została porwana z przyczepy rodziców
Olgi i Michała Okołotowiczów. Jednak ta historia zaczyna się dobrych naście lat
wcześniej. Młody, zaledwie siedemnastoletni Jakub Orsztynowicz, chłopak po
ciężkich przejściach w poprzedniej rodzinie zastępczej trafia do rodziny
Okołotowiczów. Olga i Michał są na początku swojej drogi jako rodzina
zastępcza. Próbują dotrzeć do psychiki chłopca i zrozumieć jego przeżycia.
Jednakże ponoszą klęskę i po niezbyt przyjemnym zdarzeniu Jakub z własnej woli
decyduje się wrócić do domu dziecka...Po wielu latach, całkiem przypadkowo
odkrywa tajemnicę Olgi.
Co za tajemnicę skrywa Olga? Kim jest Nadia i dlaczego
została porwana przez Jakuba?
W "Dziewczynie z gór" w niesamowity sposób zostały odmalowane nie tylko przeżycia
młodej, początkowo przerażonej dziewczyny, ale też to co działo się z osobą
Jakuba Orsztynowicza, jego dramatyczną przeszłość mającą wpływ na jego
przyszłość. Małgorzata Warda umiejscawiając akcję powieści w Bieszczadach
idealnie oddała ich klimat, który dodaje nieco mrocznego uroku tej
powieści.
Pasjonatka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz